Olej – w zależności od preferencji – roślinny, oliwa z oliwek albo mieszanka.

Zioła – jakie kto sobie wymarzy i „wyczuje”. Ja dodaję tymianek, bazylię, oregano czy zioła prowansalskie.

Czosnek – po ząbku do słoiczka.

Pieprz kolorowy – po parę ziarenek do słoiczka.

Ocet i sól

***

1. Pomidory pokroić na pół i wydrążyć (większe pomidory na ćwiartki). Miąższ przyda się do innych potraw.
2. Na blachę, gdzie uprzednio kładę pergamin, rozkładam pomidory jeden obok drugiego. Odrobinę soli na każdy.
3. 
4. Piekarnik to ustawiam na około 100 °C. Przyznam się, że raz z termoobiegiem, raz bez i nie potrafię powiedzieć co lepiej. Zawsze suszenie trwa około 3 godzin. Zostawiam lekko uchylone drzwiczki od piekarnika. Pomidory muszą się skurczyć i dosłownie wysuszyć – stać się pomarszczone, ale nie twarde na wiór.
5.                                
6. Delikatnie przekładam ususzone pomidory do miski, polewam dwoma małymi łyżeczkami octu i dodaje zioła i mieszam.
7. Do słoików wrzucam po ząbku czosnku, parę ziaren pieprzu i np. łodygę z listkami bazylii, a następnie pomidory. Uwaga nie za ciasno, bo po wlaniu oleju większą swoją objętość.
8. W garnku podrzewam olej i zalewam słoiki. Zakręcam i szybko odwracam „do góry nogami” by się zassały.

Tak odwrócone słoiki powinny postać kilkanaście godzin i następnie będą gotowe do spożycia.

***

*  *  *

Do miksera wrzucamy:

– 100 gr suszonych warzyw

– 4 łyżeczki soli

– 4 łyżeczki kurkumy

– po 1 łyżeczce:

• Cebuli granulowanej
• Czosnku granulowanego (jeśli brak w sklepie dwóch powyższych produktu bez dodatków np. glutaminianu itp., pomińmy te składniki)
• Papryki słodkiej
• Zmielonego czarnego pieprzu
• Lubczyku – można zamienić na natkę pietruszki lub dodać oba składniki.

Miksujemy do czasu osiągnięcia sypkiej jednolitej masy i gotowe!

*  *  *

O ile każdy wie, jak standardowo doprawić sos boloński tudzież, że fasolka po bretońsku potrzebuje mariażu ziół wspomagających trawienie, to już większy problem stanowi doprawianie (nie standardowe – cytryną czy rozmarynem) ryby.

Przygotowując rybę stajemy przed  dylematem – co można byłoby dodać, aby smak był inny, ciekawszy, wyrafinowany, ale nie przesadzony. W pierwszym odruchu wydaje się, iż z doprawianiem ryby jest problem, a przede wszystkim niewielki wybór. Otóż nic bardziej mylnego. W poniższym zestawieniu chciałbym zaprezentować przyprawy i zioła, które doskonale czują się w towarzystwie ryby. Sposób ich stosowania jest oczywiście zależny od potrawy. Możemy rybę natrzeć, zamarynować, dodać przyprawę do sosu podawanego z rybą bądź po prostu posypać/skropić potrawę tuż przed podaniem.

Cytryna – najbardziej oczywista kompozycja to skropienie ryby kilkoma kroplami świeżo wyciśniętego soku z cytryny. Można również dodawać go przed i w trakcie przygotowywania potrawy rybnej. Cytryna pozbawia rybę morskiego lub mulistego zapachu i sprawia, że jest delikatniejsza w smaku.

Lemon grass – czyli trawa cytrynowa. Gatunek trawy z dalekiego wschodu. Idealna do ryby zapiekanej.

Cebula – podobnie jak cytryna, pozbawia ryby niepożądanego zapachu. Co prawda to nie przyprawa czy zioło, to jednak warto o niej wspomnieć, gdyż świetnie nadaje się do ryb gotowanych, duszonych i zapiekanych.

Czosnek – jeszcze jedno warzywo. Warto nim natrzeć rybę. Do ryb duszonych i sosów.

Rozmaryn – najczęściej stosowany do ryb tłustych – grillowanych i pieczonych.

Koper – jeden z podstawowych sposobów doprawiania ryb. Pasuje właściwie do większości rodzajów tego mięsa. Niezbędny również do raków. Świetnie pasuje jako składnik sosu śmietanowego podawanego np. do łososia.

Estragon – do wszelkich smażonych ryb (należy mięso natrzeć). Pasuje idealnie także do skorupiaków.

Bazylia – gdzież się jej nie używa… do ryb również – przed smażeniem, do marynat i wywarów lub sosów pomidorowych podawanych do ryby.

Tymianek – tak do ryb pieczonych, smażonych jak i duszonych.

Majeranek – używany czasami do nacierania ryb morskich – śledzi czy flądry, ale również do małż i raków.

Curry – klasyczna mieszanka przypraw. Nadaje się do ryb duszonych i smażonych.

Natka pietruszki – do wszelkiego rodzaju ryb. Można posypywać nią przyrządzone już ryby. Idealna także do ryb duszonych i pieczonych.

Pieprz kolorowy i biały – nadaje się do wszelkiego rodzaju ryb, po każdą postacią. Najlepszy jest pieprz biały – delikatniejszy w smaku i mocno aromatyczny.

Papryka ostra i słodka – pasuje do ryb smażonych, pieczonych i duszonych.

Mięta – do ryb pieczonych. Dobrze także komponuje się jako posypka czy dekoracja gotowych dań rybnych.

Szałwia – doprawianie przed smażeniem.

Cząber – nadaje się przede wszystkim do marynat rybnych.

Kminek – do nacierania ryb.

Do zup rybnych – prócz standardowych „zupnych” przypraw jak liść laurowy, ziele angielskie i pieprz czarny, idealnie do zup nadają się kolendra, lubczyk, a także gorczyca (tak biała jak czarna).