Warning: Use of undefined constant register_sidebar - assumed 'register_sidebar' (this will throw an Error in a future version of PHP) in /wp-content/themes/template/functions.php on line 48

Warning: Parameter 2 to title_like_posts_where() expected to be a reference, value given in /wp-includes/class-wp-hook.php on line 286
 niePEŁNOSPRAWNY turysta

niePEŁNOSPRAWNY turysta

Londyn – tym razem Buckingham Palace, Muzeum Historii Naturalnej i Hyde Park

15.07.2017 r.

Zdjęcia, oczywiście jak zwykle powiększają się po ich kliknięciu. Natomiast pierwszą część spaceru po Londynie, w której m.in. o metrze czy pociągach, przeczytacie tutaj „Londyn – o hotelu, transporcie, okolicach Big Bena i placu Trafalgar”.

Buckingham Palace

Drugi dzień pobytu w stolicy Zjednoczonego Królestwa, postanowiliśmy rozpocząć od wizyty u angielskiej królowej, w jej oficjalnej londyńskiej rezydencji. Do Buckingham Palace, bo o nim mowa, ruszyliśmy przed godziną 9.30. W miesiącach od kwietnia do lipca, codziennie o 11.30 następuje tam uroczysta zmiana warty, która sama w sobie jest niezwykłą atrakcją turystyczną. W dodatku dostępną bezpłatnie. Niestety, jak się okazało, już na godzinę przed planowanym wydarzeniami, znalezienie dogodnego miejsca do podziwiania tej uroczystości, graniczy z cudem… Niewiele zobaczyliśmy, choć ceremonia nie była wcale krótka, bo w obrębie pałacu i placu przemaszerowało kilka jednostek gwardii królewskiej.

Tak więc jeśli chcecie zobaczyć pełny pokaz, bądźcie wcześniej. Stacja Green Park, na której wysiedliśmy jest przystosowana, a wychodząc z niej, nie możecie nie trafić do pałacu Buckingham. Wystarczy kilkuminutowy spacer parkiem wprost przed siebie, z górki.

Z królewskiego pałacu, udaliśmy w dalszą drogę w kierunku Muzeum Historii Naturalnej. Po drodze mijając Wellington Arch, a więc łuk triumfalny przypominający o zwycięstwach brytyjskich wojsk w wojnach Napoleońskich (nazywany także Constitution Arch lub Green Park Arch) czy pomnik poległych w trakcie Wielkiej Wojny (I Wojny Światowej), królewskich artylerzystów. Zaszliśmy także na angielską herbatkę do Harrodsa – jednego z najbardziej znanych i luksusowych domów towarowych na świecie.

                   

Natural History Museum

W końcu dotarliśmy do celu – Natural History Museum. Jak podają przewodniki, kolekcja eksponatów liczy ok. 70 milionów okazów różnej maści i podzielona jest na pięć działów: botanika, entomologia, mineralogia, paleontologia i zoologia.

Muzeum jest przeogromne, zwiedzenie go w całości to zapewne zajęcie na cały dzień w związku z tym, postanowiliśmy ograniczyć się do kilku ciekawostek, o których mówi się przy okazji wspominania tego obiektu.

Galeria dinozaurów, naturalnych rozmiarów model płetwala błękitnego czy symulator trzęsienia ziemi, to były nasze priorytety i zostały „odhaczone” 🙂 .

Muzeum jest ciekawe, a dla fascynatów tego typu ekspozycji czy najmłodszych zwiedzających, zapewne arcyinteresujące. Jest także dobrze przystosowane – z windami, podjazdami i łazienkami dla ON. Nigdzie nie powinniście mieć kłopotów. W dodatku każda osoba zwiedza bez opłat. Nie przerażajcie się także ogromną kolejką do wejścia, którą zapewne napotkacie. Wystarczy podejść do obsługi, a ta, otworzy przed Wami taśmę odgradzającą przejście.

Po drodze do Natural History Museum, z kierunku którego my przyszliśmy, znajdują się także Muzeum Nauki oraz Muzeum Alberta i Wiktorii, których my jednak nie zwiedzaliśmy.

W trakcie powrotu, po raz pierwszy i tak naprawdę ostatni, dopadł nas deszcz. Choć zaczęło się dość delikatnym kapuśniaczkiem, to w pewnym momencie ulewa była tak poważna, że w żaden sposób nie udało się od niej ochronić. Konieczne było przeczekanie deszczowego momentu w pobliskiej restauracyjce. Na szczęście, tak szybko jak zaczęło padać, tak też i szybko deszczowe chmury zostały przegonione przez słońce, a my mogliśmy udać się w dalszy spacer.

Niestety, pogoda nie wrócił już do tak słonecznej jaka była przed południem. Na szczęście jednak, ulewa też już nas nie zmoczyła. Nie bacząc na ewentualne niedogodności aury, postanowiliśmy przejść się po Hyde Parku.

Hyde Park

Ten przeogromny, liczący prawie 160 hektarów park królewski, w XVI wieku nabył od mnichów król Henryk VIII. Potem teren zmieniał swoje przeznaczenie, bywając np. prywatnym terenem łowieckim dla króla Jakuba I, aby wreszcie w połowie XVII w., stać się miejscem publicznym. To tu również, mają miejsce wielotysięczne koncerty największych muzycznych gwiazd takich jak The Rolling Stones, Pink Floyd czy Queen. Podobno, jak podało swojego czasu BBC, na koncercie Pavarottiego w 1991 roku było 100 000 osób.

Ciekawym monumentem, znajdującym się na samych obrzeżach Parku jest Marble Arch, który niegdyś stał naprzeciwko Pałacu Buckingham, będąc jego bramą wjazdową. Z uwagi na rozbudowę Pałacu, został jednak przeniesiony w 1851 r,. właśnie w to miejsce. Obok znajduje się niezwykła rzeźba końskiej głowy 🙂 .

Nas jednak interesowało jedno konkretne miejsce w Hyde Parku, z którym większość kojarzy nazwę tego zielonego miejsca w centrum Londynu – Speakers’ Corner. Róg Mówców, jak można by przetłumaczyć nazwę, to miejsce gdzie od 1872 r., głównie w niedzielne poranki, różnej maści mówcy mogli głosić swoje poglądy publicznie, a zgromadzeni słuchacze zadawać im pytania. Jedynym zastrzeżeniem dla oratorów, był zakaz obrażania w swoich wystąpieniach królowej.

Ze znanych szerszemu gronu osób, które wykorzystały Speakers’ Corner dla własnych celów, wymienić można „złotoustych” Karola Marksa, Włodzimierz Lenina czy znanego angielskiego pisarz i publicystę Gerorga Orwella.

W Hyde Parku, zatrzymaliśmy się także przy przejmującym pomniku ofiar zamachów, które terroryści przeprowadzili właściwie jednocześnie, w trzech środkach londyńskiej komunikacji miejskiej w 2005 r. Pięćdziesiąt dwa, subtelnie różniące się od siebie smukłe słupy, przypominają liczbę ofiar, które poniosły śmierć w tym tragicznym wydarzeniu. Na każdym znajduje się data, godzina i miejsce zamachu. Imiona i nazwiska osób zamordowanych odczytać można na specjalnej, oddzielnie ustawionej tablicy. W zamachu zginęły osoby z 15 krajów, w tym 36 osób narodowości brytyjskiej, 3 Polki i po jednej z 13 innych nacji.

Kontemplując ten przejmujący obiekt pamięci, nie wiedzieliśmy jeszcze, że sami otrzemy się o tak straszne wydarzenia, które miały miejsce nazajutrz… Ale o tym, już w kolejnej blogowym wpisie.

Data wyjazdu: czerwiec 2017

∗∗∗



Komentarze

Ten wpis nie posiada jeszcze żadnych komentarzy.

Dodaj komentarz